Poważnie Provid?

Mówisz serio, że nasi inżynierowie reaktywują poczciwą Stolicę w nowym wyglądzie?

Ten ostatni ma wygląd zerżnięty trochę z Ferrari.

A jeśli chodzi o powrót aut w starym wyglądzie ale z nowymi "bebechami" czy z innych materiałów, to myślę Sławku, że to już nie byłoby to. Na pewno niejednego starszego człowieka widok poczciwych aut z PRLu przyprawiłby o łzę w oku.

Nie wiem, jak wyrazić to, co chcę powiedzieć, tak więc wybaczcie jak to zakręcę. Każda epoka miała, ma i będzie mieć w sobie idące wraz z nią znaki wskazujące i utożsamiające ją. Są to znaki specyficzne, szczególne, niezapomniane, na widok których od razu kojarzy się tylko jedno - ta epoka, w której owe znaki przeżywały swój czas, świetność, upadki i wszystko, co związane z tym i wokół tego.

Myślę, że fantastycznym posunięciem byłoby wprowadzenie na powrót tamtego wyglądu ale z dzisiejszą technologią
i pokazanie co niektórym, którzy nie pozwolili Polskim inżynierom rozwinąć się w pełni, co oznacza polska technologia
i przemysł.

Gdyby doszło do takiego fantastycznego przełomu w polskiej gospodarce i jakimś cudem Polska miałaby swój przemysł motoryzacyjny, to po pojawieniu się dziesiątek tysięcy Syren, Warszaw, Żuków, Autosanów i innych wspaniałości z tamtych lat, widok tych piękności zatarłby z biegiem czasu w umysłach ludzi wspomnienie czasów, które wspominają jako swoje, z którymi utożsamiali się i które pokochali i wspominają z łezką w oczach. To były ich czasy, ich epoka i ich Polska, która tamtym ustrojem stała.

Sam chciałbym, aby te nasze wszystkie wspaniałe pomysły, do realizacji których nigdy nie doszło, zostały odkopane z archiwów i odkurzone i wreszcie: puszczone w ruch w fabrykach, gdzie ludzie mieliby pracę, a ja byłbym dumnym Polakiem patrzącym na prawdziwie polski wyrób, o który kupujący z zachodu zabijaliby się.

Ale to się pewnie nigdy nie wydarzy, (to jest tylko przykład) bo przecież lepiej kupić Pendolino zamiast dać pracę pracownikom z polskiej firmy z Bydgoszczy (Pesa), która obniżyła cenę tak, że wyszliby podczas sprzedaży na zero, ale chcieli, aby to polskie szynobusy jeździły po polskich torach, które przecież (nie wiem, czy jeździliście już nimi - ja jeździłem) są świetne i nie ma się w nich czego wstydzić. Serwis gwarancyjny byłby w Polsce i pieniążki zostałyby w rodzimej firmie, a tak poszły na zachód...

Dużo można by opowiadać o tym.

Dopuśćcie mnie do władzy a zamknę wszystkie granicę dla stających do przetargu firm z zachodu, lub wprowadzę prawo pierwszeństwa dla polskiej gospodarki, rozkręcę polski przemysł żądając od wchodzących na polski rynek producentów przekazania nam technologii (na produkcję części zamiennych) i nakażę produkcję części zamiennych polskim firmom, pozbędę się niektórych kapitałów zagranicznych, i wprowadzę obowiązek płacenia pełnych podatków przez zagranicznych przedsiębiorców, którzy musieliby je płacić zawsze, a teraz jest tak, że wchodzą na nasz rynek i nie płacą podatku przez bodajże pięć lat - śmieją się z nas na zachodzie a nasz własny rząd każe nam - Polakom - zaciskać pasa i płacić więcej podatków, zamiast ściągać je z kapitałów zagranicznych od samego początku funkcjonowania w naszym kraju.

To tylko moje zdanie...

Ostatnio ważni panowie podali sobie ręce...(czego wcześniej jeden z nich nie zrobił względem drugiego)

Ciekawe dlaczego...hmm