:D to zeszłoroczny atak zimy w Święta Wielkanocne .

Co do postępów to oczywiście są,ale zdjęcia nie były by za ciekawe ,bo pracuję przy zawieszeniu i podłodze.

No i druga sprawa ,że mi się nie chce ! Dobrze że już remont domku skończyłem,bo na 4 frontach już bym nie powalczył...a tak z roboty do roboty i w ramach luzu Garbatek ---> no i jednak jeszcze czasem BO,ale przeważnie tylko w przerwie na kawę lub po robocie przez zamknięte powieki ;)

Jak będzie jakiś przełom w pracach to zapodam foto.

Garbi dostał już nowe lampy,uszczelki,wydeszki.. tylko czeka aż będzie gotowy żeby go ozdobić :)

hehe a ja dostałem koszulkę na pierwszą jazdę nowo narodzonym wehikułem czasu :)

Coś tam drgnęło w pracach i mam nadzieję,że jeszcze w tym tygodniu Garbi wyjedzie z garażu do przygotówek i nareszcie trafi do lakierni

Trochę darcia było..niestety prawda jest brutalna,że w przypadku tego dziadka, lepiej poratować stare blachy niż inwestować w zamienniki (drogie a jakościowo pozostawiają wiele do życzenia)....

Metody przygotowania są na tyle rozwinięte,że tak zrobione elementy są bardzo trwałe i nawet po latach nie widać oznak,że były szpachlowane ( tj. wykorzystanie odpowiednich materiałów do obróbki i przede wszystkim dobrej jakości profesjonalnych podkładów ).

Pierwszy podkład,który jest bardzo trwały i głęboko wypełniający :

..no i drugi podkładzik :

Po przygotowaniu teraz całości ,wykonam jeszcze  jedną warstwę podkładową,już tą właściwą i dopiero wtedy będę mógł myśleć z czystym sumieniem,że Garb jest gotowy na nowe ubranko koloru czarnego

...cdn    

Hehe Hawk,,takim czymś do ślubu to Mel Gibson w Mad Maxie mógł by jechać

Na razie muszę go zrobić tak jak fundusze pozwolą tj.do stanu pierwotnego czyli mniej więcej :

W późniejszym terminie kilka istotnych zmian nastąpi takich jak felgi,chromy i obniżenie zawieszenia  (przykład poniżej zawiera te elementy,które będę poszukiwał ).. .  dopiero inne koła dodają Garbatemu uroku,ale niestety to musi poczekać