Przyszedł wreszcie ten dzień i Garbusek przemieścił się do lakierni 

Pomalowałem  błotniki i całą karoserię... pozostało wykonać zderzaki,lusterka i takie tam pierdołki,ale nie mam pomysłu na nie (chyba farba imitująca chrom,ale muszę to przemyśleć jeszcze).

Później strzele konserwację nad kołami i od spodu,która już miała być zrobiona ,ale wolałem pogonić blachy,żeby już dziadek nie straszył na warsztacie ---> następnie to wszystko będę musiał sklepnąć w całość,bo zdecydowanie już to za długo trwa...

Kilka fotek i filmiki o mizernej jakości,bo nagrywane starym roboczym badziewiem :

Tutaj już jest malnięty warstwą bazową,na którą już tylko lakier bezbarwny się wylewa i gotowe :

Na gotowo wygląda to mniej więcej tak :

2 filmiki : baza i lakier

http://youtu.be/imcj9IaTL5A

http://youtu.be/i-sivd0TQZA

cdn...

SvavOne powiedział
A jak z dostepnoscia czesci , sporo musisz wymienic po drodze ? Koszt komponentow chyba sporo wyzszy niz przy wspolczesnych autach .

Tutaj sprawa jest o tyle dla mnie korzystna ,że dostępność jakichkolwiek części czy to karoserii,silnika czy wnętrza jest osiągalna w  praktycznie całości. Strona na której ewentualne braki zakupiłem posiada 98% dostępnych części do Garbusków z każdego rocznika i każdego modelu :)

Dla ciekawskich link str:

http://www.garbusy.home.pl/

Jak do każdego autka istnieją części od rzemieślników czyli podróby klepane na wzór ,które nie zawsze są idealne,ale jak przypili to i rak ryba   Zakupiłem z tej stronki prawy tylni błotnik,bo już mi sie nie chciało rzeźbić więcej --> meksykański,który pasuje idealnie do rocznika mojego Garba ,koszt 260zł  ; no i widoczny na wcześniejszych fotkach przedni pas,który o dziwo miał jakieś poniemieckie naklejki jeszcze hehe ale tylko 120zł o ile sie nie mylę  ; ..   a do przykładu podróbki tylnych lamp,które też musiałem wymienić to 57zł sztuka (do porównania ta sama z wyglądu lampa ale z Helli to koszt 150zł szt)  . Także ceny są przeróżne ,ale dostępność wysoka. Jak robiliśmy z ojcem kiedyś innego Garba,to nikt nie myślał o zakupach z internetu więc jechaliśmy do Skoczowa,to miejscowość oddalona ode mnie o około 60km ,w której był a może nadal jest sklep z częściami do dziadków i tam szperaliśmy w poszukiwaniu potrzebnych elementów. Teraz jest wygoda,pod nos dowiozą na drugi dzień tylko robić i jeździć

Reasumując ,trudniej czasem znaleźć części do aut współczesnych,które trafiają do nas na warsztat niż do tego czarnego saintmobila

Tył zaczyna przypominać auto..zderzaki w fazie przygotowań dopiero.. ostatecznie wybór padł na imitację chromu a z tym niestety trochę zabawy jest.  

hehe i pierwsze przepalenie po wielu wielu dniach postoju :)

cdn...

bloodpoint27 powiedział
No Święty odwaliles dziadka na cacy  

     Ale  fajnie by go było ocenić widząc na żywca .

 

 

 

 Ps.  Odwaliles kawał dobrej roboty oby ci służył !!!!!!!!!!

Daj znać jak zawitasz do Polski sąsiedzie ,to wyskoczymy na lans ;)