Siemka Bigos,

no ciekawy klient z Ciebie :) z tymi dziećmi to chyba wszyscy tak mamy, ja jednak mam już z głowy bo nie jak śpią tylko same potrafią się już bawić i zająć sobą wiec można pociupać jak bradzo nie trują :) by każdą minutkę siedzieć z nimi. Dziś ja siedziałem grałem, młodsza (3 latka) grała na lapku i starsza (7) też grałą na 2. Masakra niedługo to będe się z nimi komunikował przez skype - hehehe. 

A Pyskowice to jakoś niedaleko Będzina?

Siemanko Alek :)

Choć sam jestem świeży to i tak powiem: Witaj w gronie :)

A co do biegania z gunem - piszesz, że lubisz biegać z repliką (wyczytałem między wierszami) - to może dasz się zachęcić do podjęcia pracy w MON'ie jako zawodowy i pozyskanie możliwości biegania z prawdziwym karabinem, a nie z plastikową zabawką? ;)

Już nie rób z siebie takiego starca o lasce, który potrzebuje raczej wsparcia aniżeli sam go udzieli.

Ja jestem 79' i na zawodowego wepchałem się w 2007 roku. Myślę, że nie miałbyś większych problemów. No chyba, że trzyma Cię inny, niż zdrowotny powód, przez który nie możesz dostać się do armii. Tu oczywiście nie wnikam i zapewne dobrze jest jak jest :):):)

Przepraszam za pomyłkę z plastikiem. Nie chciałem urazić Twojej niuni ;)